Ona chyba za dużo w życiu przeszła, żeby myśleć poważnie o alkoholiku. Bardzo dobre rozwiązanie końcowe - widz chce wierzyć, że jak po dwóch latach pan profesor wróci z wygnania, to wróci trzeźwy a wtedy można przyszłość budować.
Zgadzam się. Widać, że Michael Caine się w niej zakochał.
Dla mnie wytłumaczenie jest takie, że ona tego nie widziała lub nie chciała widzieć. Teraz jest niezależna kobietą i nie pociąga jej życie u boku mężczyzny.
A dla profesora to było właśnie ważne. By stała się samodzielna.
Choć miałem wrażenie, z
że kiedy zdejmowala żakiet by go ostrzyc to rzuci się na niego.
Ona nigdy nie myślała o tym że profesor może być jej kochankiem albo partnerem. Chciała zmienić swoje życie, a w pewnym momencie przerosła swojego mistrza. Kiedy powiedział jej że już czas żeby poznała poezję Williama Blake'a- ona odpowiedziała- już ją znam. Tragiczny moment dla profesora...
A ja myślę, że pod koniec Rita zakochała się w nim, ale do końca czekała, że to on coś powie... miałam wrażenie, że żegnając się na lotnisku czekała na dwa słowa. Być może sam fakt, że zaproponował jej wspólny wyjazd do Australii nie był dla niej dowodem, że ją kocha. Zakończenie niejednoznaczne, dające do myślenia.