Już mieli to wprowadzać do kin, już zobaczyłem trailer przed seansem "Kwiat Szczęścia" a tu bach - Morawiecki kina zamkną. :(
To prawda. Koleś zagrał fenomenalnie, ale też pozostali koledzy mu nie ustępują :) Nie wiem czy spożywał coś wysokoprocentowego w czasie kręcenia scen "na rauszu", ale jeśli to naprawdę jest z niego Mistrzunio!
Mads Mikkelsen+Thomas Vinterberg: ta para gwarantuje naprawdę dobre kino i tak też się stałow tym przypadku. Może nie jest to dzieło formatu "Polowania" czy "Fasten", ale znowu kawał porządnego skandynawskiego kina. Gdyby Vinterberg wziął się za ten trudny temat w konwencji samego dramatu, wyszedłby nam kolejny film w rodzaju "Pod mocnym aniołem" czy "Wszyscy jesteśmy Chrystusami". Elementy komedii sprawily, że ten obraz jest dla widza łatwiej przyswajalny, jednak nie mniej dramatyczny w wymowie niż dwa wcześniej wspomniane. Przynajmniej ja go tak odebrałem, bo za dobra zabawą kryje się prawdziwy dramat tych ludzi: od napiętnowania spolecznego, poprzez utratę rodziny aż po samą śmierć. Zakończenie też wcale nie jest pozytywne, przynajmniej ja je tak odebrałem.
Bardzo pozytywnym aspektem tego filmu (poza genialnym aktorstwem rzecz jasna) był brak moralizatorstwa. Niby podany w lekkiej formie, jednak żeby go zrozumieć w pełni, wymaga już od widza pewnego "wyrobienia" , tak filmowego jak i życiowego. Każdy z pewnością bedzie interpretował zakończenie podług swoich doświadczeń. I nie jest to film błahy, który zapomina się nazajutrz.