W filmie jest scena kiedy zakonnica zamknięta w ToiToiu jest ciągnięta po zamarzniętej drodze przez furgonetkę. Podczas seansu czułam się jak ta zakonnica - niby trochę zabawnie, ogólnie strasznie, śmierdzi ściekiem i modlisz się, aby to się wreszcie skończyło.
Bardzo niski poziom żartów, humor gastryczny, slapstikowy… kilka żartów gdzie można faktycznie się uśmiechnąć.
Jeśli ktoś szuka pouczającej historii dla dzieci, to nie tutaj. Tutaj głównymi bohaterami są złodziej i kocia influencerka., a jedyną zmianą jaką bohaterowie przechodzą to zmniejszenie ilości makijażu przez panią. Efekty specjalne, czyli animowane postaci zwierząt - potworne.
Film dla widza mało wybrednego.