Jak dla mnie film tragiczny. Czułem się jakbym oglądał piętnasty odcinek trzeciego sezonu jakiegoś kiepskiego serialu kryminalnego. Zero wprowadzenia, napięcia, fatalna gra aktorska i zakończenie. Za to mnóstwo nudy i żadnych plusów. Szkoda się rozpisywać, strata czasu, prądu i oczu. Ten film jest tak kiepski, że prawie nie pamiętam o czym był, chociaż obejrzałem go wczoraj. Moja ocena - 3/10. Gdybym dał oczko wyżej to skrzywdziłbym masę lepszych produkcji. [Beware of this movie!]

Także jestem daleki od zachwytu nad tą produkcją.

'Złodziej czasu' - lepszy tytuł (bo 'Złodziej życia' już zajęte ;)

5/10 ??!! Trójka to maksimum! Łatwo przewidywalny scenariusz, brak zwrotów akcji, tragiczna gra aktorska, jeszcze gorsza obsada (biegły psychiatra miał prezencję pracownika myjni, a główna bohaterka jakoś nie wyglądała na naukowca), fatalna scenografia (wnętrza mieszkań iście hotelowe), do tego podstawowe błędy reżyserskie. Dałbym jedynkę, ale okolicznościami łagodzącymi były: uderzające podobieństwo Amandy do mojej koleżanki (+1) oraz fakt, że akurat nie miałem co robić.

Na tym polega demokracja, że każdy ma prawo do tego, by zgodnie z własnym sumieniem przyznawać oceny. Po pierwsze nie wydaje mi się aby ocena 5/10 była jakąś nadzwyczaj wysoką oceną (jeszcze na dodatek biorąc pod uwagę jak szczegółowo opisałem zarzuty które mam przeciwko tej produkcji, a chyba żadnych pozytywnych punktów nie przedstawiłem), po drugie ja także mógłbym przyczepić się do kogoś, że moim zdaniem nazbyt wysoko lub nazbyt nisko ocenił dany film, to jest indywidualna sprawa, nic na to nie poradzę.

W porządku, nie mam do Ciebie pretensji. Pisałem komentarz pod wpływem emocji, co chyba widać ;)

Jest tu pomiędzy nami absolutnie pełna zgoda, ten film to dzieło bardzo niskich lotów.